Finanse w fundacji
„Syty głodnego nie zrozumie” tak się popularnie mówi, jednak na całe szczęście w praktyce nie zawsze to tak wygląda. Są na tym świecie także i dobrzy, życzliwi ludzie, którzy potrafią się dzielić i pomagać innym w najróżniejszy sposób na przykład sfinansują leczenie dziecka, kupią wyprawkę do szkoły czy wyślą czyjeś dziecko na kolonię i pokryją koszty. Jakże często słyszy się w dzisiejszych, trudnych finansowo czasach, że jakaś fundacja pomogła w leczeniu, zakupiła sprzęt do szpitala czy wzięła pod opiekę jakieś zdolne dziecko i je kształci oferując później także dobrze płatną pracę. Zastanowić by się można jedynie gdzie jest nasze państwo, czy oby ludzie nami rządzący są odpowiednio wykwalifikowani i dobrze, mądrze rządza krajem Niestety nie sposób zadawać sobie to pytanie gdy wokół się słyszy, że brakuje pieniędzy na służbę zdrowia, oświatę, czy zabezpieczenie społeczne emerytów i rencistów. Chyba każdy człowiek zgodzi się z tym, że dobrze rządzone państwo mające zabezpieczone finanse na te cele daje także bezpieczeństwo i stabilność ludziom tam zamieszkującym, a wyjazd poza granicę kraju nie byłby dla części społeczeństwa przykrą koniecznością. Trzeba pomyśleć również o tym, że ta praca za kilka lat też może się skończyć, ale też i o tym, że Ci młodzi ludzie nie zechcą już wrócić do kraju.
Wielu ludzi nie mogąc znaleźć pracy w kraju wyjeżdża za pieniędzmi do pracy za granicą, co niestety nie jest dobre ani dla rodziny ani dla Państwa, patrząc przyszłościowo nie będą w swoim kraju odprowadzać podatków, płacić składek społecznych, czy edukować swoich dzieci. Na pewno nie jest to bez znaczenia, gdyż pociąga to za sobą dalsze sprawy i tak na przykład dzieci nie pójdą we kraju do szkoły, więc nauczyciel nie będzie miał pracy i tak dalej, jest to tylko przykład jak wszystko jest ze sobą powiązane. Dlatego dużo lepiej byłoby, gdyby w kraju była praca a zarabiane pieniądze napędzały naszą gospodarkę. Państwo nie może patrzeć na tego typu sprawy krótkowzrocznie i cieszyć się, że teraz spadło bezrobocie, spadło ono jednak sztucznie to znaczy osób bezrobotnych byłoby zapewne tyle samo, gdyby część z nich nie wyjechała do pracy za granicę. Do niedawna część ludzi pracujących za granicą budowała domy w kraju z myślą, że wrócą do kraju i w nim zamieszkają, z czasem okazało się jednak, że mają do czego wrócić ale nie mają po co bo pracy niema a dom trzeba za coś utrzymać.